środa, 17 grudnia 2014

Najlepszy prezent na święta

Skąd ten tytuł? Już tłumaczę. Otóż, nigdy nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego prezentu jak stan mojej wagi, który dzisiaj rano wyniósł 59,9 kg. Widok 5 na wadze- bezcenny! Biorąc pod uwagę, że jeszcze dwa tyg do sylwestra to ,liczę na to, że w nowy rok powiem sobie: Tak! Zrealizowałaś to co chciałaś, czas na nowe postanowienia:) Przyznam dzisiaj, że zaczynając pisać na blogu, chyba sama do końca nie wierzyłam, że mogę to osiągnąć. Sprawdzona recepta: Regularne posiłki, fitness, i przede wszystkim konsekwentność ! Dzisiaj ostatni dzień na uczelni i czas trochę odpocząć. Jedyne czego się obawiam to świąt, ale widząc takie efekty nie zamierzam się poddać! Przygotuję jakąś wersję light Christmas 2014 i będzie okej:D Także co smacznego na dziś?:

Śniadanie I: Jogurt naturalny z płatkami owsianymi i bananem

Śniadanie II: Sałatka owocowa ( właściwie mandarynkowa )!

Obiad: Naleśniki z  serkiem ricotta i jagodami

Podwieczorek: serek wiejski z pomidorem, grahamka

Kolacja: Sałatka z kurczakiem 


Swoją drogą polecam naleśniki ! :)

XOXO
Zmotywowana_Kasia

czwartek, 4 grudnia 2014

Takie cuda tylko tutaj ;)

Po dwóch tygodniach zawirowań melduję wagę 62 kg! Zastanawiałam, się przez chwile, czy to w ogóle możliwe ! Jeszcze 2 tygodnie temu pisała, że do mojego celu zostało 6 kg, teraz już tylko 4! Nigdy nie pomyślałabym, że zrzucenie tylu kilo jest możliwe:) Ćwiczę, jem dobrze, na razie jest ok. Martwi mnie jednak fakt, że po diecie redukcyjnej należałoby przejść na dietę stabilizującą, a jak to zrobić, żeby nie przywrócić tych kilogramów? Oczywiście w wolnej chwili zgłębiam informacje na ten temat, ale sami wiecie jak jest z Internetem, ile wątków na forum tyle opinii. Ciężka sprawa... Rozmawiałam nawet na ten temat z przyjaciółką i w sumie dobrze mi poleciła, że może fajnie byłoby iść do dietetyka i zaczerpnąć fachowej wiedzy! Pomyślimy^^ Na razie jeszcze jakieś 4 tyg przede mną i święta, które będą masakryczną batalią! Już widzę te kolorowe ozdoby, pełno czekolady i klimat jak z filmów:D Powiem Wam, że bez dwóch zdań moim drugim imieniem powinna być motywacja. :)

Ciężki dzień, masa zadań, a mimo to jadłospis na medal:

śniadanie - jajecznica z dwóch jajek ze szczypiorkiem,  kromka chleba

II śniadanie - mandarynki, pół banana, jabłko 

obiad: naleśnik z warzywami, sok pomarańczowy (świeży !:)

 podwieczorek - mała kiść winogron (200 g) 

kolacja - 40 g makaronu zapiekanego ze szklanką zblanszowanych brokułów

XOXO

Zadowolona_Kasia

czwartek, 20 listopada 2014

4 tydzień 64 kg !


Musiałam napisać to w tytule! Po 4 tygodniach jest mnie o 4 kg mniej. Faktem jest, że jeszcze 6  kg przede mną by osiągnąć wymarzoną wagę 60 kg, ale mając w zasięgu wzroku półmetek jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi. A co najważniejsze nawet mój chłopak, któremu rzadko zdarza się zwrócić na coś uwagę, stwierdził, że wyglądam coraz lepiej. Oczywiście poprzedzając całą tą paplaniną, że dla niego 4 kg większa, czy mniejsza i tak najukochańsza, no ale wszyscy wiemy, że lepiej mniej w tym przypadku niż więcej. 

Weekend za miastem - Świetny i mega aktywny! Zwiedziłam chyba wszystkie lasy w okolicy:) Do tego sympatyczna chatka w samym epicentrum buszu - bezcenne! Tak nie wiele czasami ,a tak cieszy! Oczywiście powrót objawił się natłokiem zajęć na uczelni i dodatkowymi zajęciami fit, także cieszę się , że chociaż teraz mam czas na uzupełnienie moich braków. Gdyż to niewybaczalne :D

Mój jadłospis na dziś:

Śniadanie: Omlet z warzywami , sok pomarańczowy (świeżo wyciskany)

II Śniadanie: Sałatka owocowa z melonem, bananem, mandarynką i kiwi

Obiad: Mintaj z masełkiem i koperkiem z piekarnika z warzywami na parze. Niesamowite połączenie:)

Przepis znalazłam tutaj:
http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety/dieta/meal_time/5/recipe_id/121
tak gdyby ktoś chciał spróbować! Z resztą znajdziecie tam mnóstwo innych smakołyków:D

Podwieczorek:  Sałatka grecka , a dodatkowo do tego wafle ryżowe

Kolacja: Musli z jogurtem i żurawiną

Czas ogarnąć swój dzisiejszy harmonogram!
XOXO

Zadowolona_kasia

piątek, 14 listopada 2014

Koniec tygodnia...



 No więc dzisiaj muszę przyznać, że zaliczyłam dość leniwy dzień. Oczywiście bez obżarstwa jak to kiedyś miałam w zwyczaju, ale mimo wszystko cały dzień bez jakiś większych rewelacji!  Byłam dzisiaj na zakupach. Tak! To jedyna rzecz jaką dzisiaj zrobiłam! Masara;/ A co gorsza cały czas trafiały na mnie słodycze. No cóż nie ma się co użalać. Oficjalnie mam 65 kg i chociażby dla tego słodyczą mówię - Spadać! Tym bardziej, że jeżeli chodzi o mnie to nie potrafię zjeść jednej czy dwóch kostek czekolady. Jak ja już się poczęstuje to kończę na całej tabliczce. Takie tarapaty! Weekend za to zapowiada się aktywny bo razem z chłopakiem jedziemy ze znajomymi pod miasto. Zamierzamy ruszyć trochę się z miejsca. Przypuszczam, że może w grę wejdą jakieś rowery, a jak nie to chociaż spacer. No i na pewno bieganie! Polubiłam to więc zamierzam się tego trzymać.

Mój jadłospis na dzisiaj:

Śniadanie: chlebek razowy, jajko na miękko, wędlina, pomidorek i szczypior + sok marchewkowy
To nie mój pomysł <3!

Śniadanie II:  jogurt z musli (wersja zawsze sprawdzona jak nie masz pomysłu co zjeść)

Obiad:  sałatka z kurczakiem

Podwieczorek: serek wiejski , chrupie pieczywo i warzywka

Kolacja:  Kefir z bananem i migdałami !

Brak słodyczy, ale nadal szczęśliwa. I o to chodziło!
XOXO

Zadowolona_kasia

poniedziałek, 10 listopada 2014

No to lecimy part 3 !

Wstaję, idę na wagę i co? 65,8 kg. Mój uśmiech na twarzy- nieziemski ! Tak się cieszę, że powoli powoli, ale mimo wszystko zbliżam się do celu. Dzisiaj mam wolne, ponieważ jutro 11 listopada.:D
Postanowiłam więc iść na siłownie i trochę poćwiczyć. Oczywiście poranne brzuszki i pyszne śniadanko już zaliczyłam - tych dwóch rzeczy nie można przeoczyć :) Tak się cieszę, że trafił się długi weekend i mogę odpocząć, porobić inne rzeczy. Świetne! Dzisiaj idę z chłopakiem do kina. Nie byłam tam wieki ! Aż wstyd:) A skoro osiągam wyniki na drodze wagowej to kino jest jak najbardziej na miejscu!
Moj jadłospis:

Śniadanie: Owsianka z suszonymi owocami i migdałami
Śniadanie II: jabłka z cynamonem
Obiad: potrawka z kurczaka w wersji light, gotowane warzywa
Podwieczorek: jogurt naturalny z musli
Kolacja: dwie kromki razowego chleba, wędlina, jajko, warzywa.

Miłego dnia!

XOXO
Zmotywowana_kasia

piątek, 7 listopada 2014

Podsumowanie...


Już dwa tygodnie za mną ;) W końcu odrobinę bardziej zadowolona z siebie, że nie poddałam się po dwóch
dniach walki. Stan mojej wagi 66 kg. Widzę efekty i to najważniejsze! Dzisiaj trochę wolnego więc postanowiłam pójść pobiegać. Mam też nową misję (tak dla urozmaicenia!) biorę się za hiszpański. Cómo estás moi mili?
A co! Jak już mam być chudsza, to czemu nie chudsza i odrobinę mądrzejsza :) Dzisiaj dostałam zaproszenie 
od chłopaka na kolację ( oczywiście zaznaczyłam, że nic kalorycznego nie wchodzi w grę), także myślę, że
sałateczka przy lampce wytrawnego wina będzie jak najbardziej pożądana :) 
 
Mój jadłospis na dziś:
 
Śniadanie

Jogurt z płatkami owsianymi , kromka pieczywa wieloziarnistego z dżemem niskosłodzonym.

Śniadanie II

Półmisek owoców

Obiad: 

Gotowany filet z kurczak, Talerz warzyw gotowanych , kasza gryczana (4 łyżki ugotowanej),

Podwieczorek:

Sałatka warzywna, pieczywo chrupkie

Kolacja
Uzupełnię potem ;)
 
Mam nadzieje, że moje kolejne dni również będą owocne. Cel z cyklu dwa tygodnie później: waga 64 kg , 
radość + 20 !!!
 
XOXO

Zadowolona Kasia

środa, 5 listopada 2014

Good Morning Wednesday!


Dzisiaj notka z rana ponieważ, aż do 20 jestem na uczelni. Myślę, że potem nie będę miała siły by znów pochwalić się, że nadal wytrzymuję i jest mi z tym całkiem dobrze!  Postanowiłam wstać wcześniej, aby poszykować swoje potrawy. Chyba rozumiecie o czym mówię!? Świat plastikowych pojemniczków dopadł nawet mnie haha xD No wiec dzisiaj moje menu mogę nazwać ekskluzywnym.

Śnaidanie: Razowe pieczywo, jajko gotowane, pomidorek, ogórek, sałata. Do tego sok z wyciskanych pomarańczy! A co na bogato ;)
Śniadanie II:  Sałatka owocowa. Jabłko, banan, mango z płatkami owsianymi
Obiad: Sałatka z kurczakiem w ziołach. Pychotka!
Podwieczorek: Banan ( brak większej inwencji twórczej :P )
Kolacja: Sałatka z tuńczykiem. Sok marchewkowy


Dzień zapowiada się cudownie! Pogoda świetna! Szkoda tylko, że zamiast cieszyć się słoneczkiem spędzę cały dzień na zajęciach. No ale cóż ... moje motto: keep going ^^

XOXO
Zmotywowana_Kasia

poniedziałek, 3 listopada 2014

Zadowolona na maksa!


10 dzień diety i już widzę efekty. 2 kg mniej! Zdaję sobie sprawę, że początkowo waga  spada szybciej, ale nie zamierzam psuć sobie tej satysfakcji. Dzisiaj wstałam wcześniej i zdecydowałam się na poranne bieganko. Btw pogoda jest na prawdę świetna. Kocham taką odsłonę jesieni! Oby jak najdłużej.  Oczywiście po powrocie seria brzuszków no i pyszna owsianeczka z bananem i płatkami migdałów. Niebo w gębie! Po powrocie z uczelni sałatka z grillowanym kurczakiem ( Czasami zapominam z jakim skarbem mieszkam! ) Najedzona i usatysfakcjonowana mogę wreszcie usiąść do kompa i zrelacjonować swoje postępy! ^^ 66 kg widok drugiej szóstki sprawia, że człowiekowi zaraz chce się więcej! Myślę, że mogę spokojnie powiedzieć, że technikę żywienia opanowałam na 6-stę. Dzień wcześniej zwykle nakreślam co będę jadła, gdyż w ten sposób łatwiej mi organizować swój dzień. Tym bardziej, że spędzam czas na uczelni, gdzie nie mam czasu na gotowanie, czy przygotowywanie specjałów na szybko! No ale.. jak to ja sięgam daleko w przyszłość i zastanawiam się, czy odchudzanie samemu to dobry pomysł. Wiecie, teraz jest spoko, nawet bardzo, ale jak ze wszystkim i zawsze przychodzi pewien kryzys, nie mówiąc już o późniejszym stabilizowaniu wagi. Chociaż idzie mi dobrze, chciałabym skorzystać z jakiegoś planu treningowego i zbilansowanej diety dla długotrwałych efektów. Długo nad tym myślałam i czuje, że dodatkowe wsparcie jest mi jak najbardziej potrzebne. Myślę, że to taki rodzaj synergii: Moja motywacja+ dodatkowe wsparcie = efekt gwarantowany!
Także co polecacie? Rozmawiałam ostatnio z ciocią ( tak ciocią! i poleciła mi Vitalię. Mówiła, że korzystała z wilu opcji, ale ta ostatnia jak dla niej jest najtrafniejsza. Czy jest ktoś kto z tego korzystał? Przyznam, że rozwiązania drogą internetową budzą moje obawy, ale to już nie pierwsza osoba, która mi o tym wspomina! )

Muszę jeszcze pochwalić się kolacją, gdyż dzisiaj czeka na mnie sałatka z serem feta i rucolą! <3 Zdrowo, zdrowo i jeszcze raz zdrowo ! :D

XOXO

ZmotywowanaKasia

piątek, 31 października 2014

7 dni jak jeden dzień! - Keep going ^^

Nie mogę uwierzyć, że to już siódmy, TAK! siódmy dzień moich zmagań. Czuję się usatysfakcjonowana, bo wiem, że moje ,, Koniec basta to nie tylko słowa, ale czyny! Finally:)  Stan na dziś: mniej wagi, lepsze samopoczucie, bingo! o to chodziło :D Dzisiaj plan układa się następująco: 

Śniadanie:  serek wiejski light, ogórek, grahamka
II śniadanie - jogurt naturalny z otrębami i bananem
obiad - kurczak bez skórki z ziołami, brązowym ryżem, sałatka
podwieczorek - jabłko z cynamonem
kolacja - wędzona  rybka, dwie kromki chleba

Jedyne o czym muszę teraz pamiętać to wytrwałość. Nie chcę tego tygodnia zatracić. Tydzień to już coś, ale za mało by mówić o efektach. Wciąż rozglądam się za jakąś dodatkową motywacją (diety, plan treningowy). Może jest coś z czego wy korzystacie i polecacie?

Trzymajcie kciuki!

XOXO


Zmotywowana Kasia

środa, 29 października 2014

Zmagań ciąg dalszy ...




Dzisiaj dzień zaczęłam z wielkim przytupem. Trening 30 minutowy, śniadanie składające się z mleka i pysznego własno skomponowanego museli <3 pychaaa.! Waga nadal taka sama. Jak to mówią efektów nie będzie widać od razu. Wierze w to, chociaż ostatnim czasem zaczynam się zastanawiać czy mój plan treningowy i dobór składników doprowadzi mnie do sukcesu? Zgłębiłam wiedzę na temat odchudzania, ale sami wiecie, że dieta oparta na specjalistycznej wiedzy wydaje się bardziej wiarygodna! Przeglądając różne artykuły, natrafiłam na kilka fajnych stron, które oprócz diet proponują plan treningowy i pomoc w samo-motywowaniu siebie ! No cóż na razie zostaje przy własnej intuicji co do sposobu żywienia i ćwiczeń, ale nie mówię nie! Chciałabym jednak zaczerpnąć opinii innych, bo jednak jest to jakaś inwestycja, a ja nie chciałabym uszczuplić tylko mojego portfela, ale przede wszystkim Siebie! Jak na razie moje oko przykuł portal Vitalia.pl, bo ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam mnóstwo zdjęć relacjonujących metamorfozy dziewczyn. I przyznam, że jestem pod wrażeniem jak wiele z nich świetnie wygląda. !
No, ale nie czas teraz na to:) Przede mną czas na przygotowanie obiadku : dzisiaj dietetyczne rissotto, no i muszę przygotować coś na jutro bo szykuje się ciężki dzień!


XOXO
Zmotywowana Kaśka!  

poniedziałek, 27 października 2014

Jak mi idzie?




Otóż minęło klika dni od mojego pierwszego postu, w którym wypowiedziałam wojnę tłuszczykowi!
Teraz czas aby zdać relacje: Stan wagi 67,6, ale po pierwszych dniach zmagania mogę jasno powiedzieć, że to tylko utrata wody, jednak i tak cieszy! (oczywiście przystępując do zadania postanowiłam dokładnie poczytać jak rozsądnie do tego podejść i kiedy cieszyć się z efektów). Kieruję się zasadą 1500 kalorii i muszę przyznać, że pilnując regularnych posiłków na razie wystarcza mi ta dawka energii. Oby tak było dalej. Mój dzień na diecie nie wygląda tak źle jak się z początku tego obawiałam. Rano: owsianka z owocami , na drugie śniadanie zwykle serwuje coś lekkiego dziś była to sałatka owocowa, a dokładniej jabłka z cynamonem! Pycha<3 Na obiadek zrobiłam sobie coś bardziej wykwintnego: kurczak w sosie jogurtowym z duszonymi warzywami! Wiem. Brzmi świetnie! To kolejny powód, który utwierdza mnie w przekonaniu, że zdrowo nie znaczy mało, czy niesmacznie:)  Na podwieczorek uszykowałam sobie jogurt, a na kolacje serek wiejski z pomidorami i chrupkim chlebem. Razem 1500 kalorii = zero smutku i 100% dobrego samopoczucia! Oby kolejne dni nie były cięższe. I hope so :) Na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w gorzką czekoladę z chilli (3 kostki spokojnie  zaspokoją mój apetyt ;) i doskonale odnajdą się wśród moich 1500 kcal.

XOXO
Zmotywowana Kaśka;)

piątek, 24 października 2014

Koniec! Basta! Zmieniam to co już dawno zmienić powinnam !


Moja historia pewnie jest podobna do wielu innych i nie wyróżnia się niczym specjalnym. Przychodząc na studia zaafektowana nowym miastem i nowymi ludźmi nigdy nie pomyślałabym jak wir imprez może wpłynąć na mój wygląd. Ciągłe wypady, nocne jedzenie spowodowało, że w pół roku przytyłam 5 kg! Ale to nie koniec historii... Każdy powtarzał mi, że dobrze wyglądam, że kochanego ciała nigdy za wiele, ale ja nie czułam z tego powodu żadnej satysfakcji. Brak motywacji do działania - to częste kiedy masz już faceta i nie zależy Ci, żeby cokolwiek zmieniać w sowim życiu. No coż, bywa! Ale do meritum... Otóż w połowie roku razem z moim chłopakiem zdecydowaliśmy się zamieszkać razem. Smaczne obiadki (nie chwaląc się to świetny kucharz!), wspólne winko doprowadziło do tego, że podsumowując mój rok na studiach mogę powiedzieć bezwarunkowa studentka drugiego roku o 10 kg cięższa i o 10 kg mniej szczęśliwsza!
Każdy powtarzał mi, że nie jestem już dzieckiem, że nie mogę porównywać się do czasów kiedy miałam 16 lat, ale ja mimo to nie mogłam się pogodzić, z tym że ze szczęśliwej, pełnej vigoru 58 kg dziewczyny stałam się 68 kg znudzoną i nieszczęśliwą studentką. Każdy ma w swoim życiu jakiś impuls, coś co prowadzi go do totalnej zmiany. Mój : Przestałam cieszyć się życiem!  Kiedyś cieszyły mnie małe rzeczy, potrafiłam być spontaniczną osobą. Dziś mogę powiedzieć, że bliżej mi do pesymistycznej, pełnej depresji osóbki, która zasmuca życie swoje i swoich bliskich! Czas na zmiany!
Zaczynam walkę z tłuszczykiem i nie zamierzam się poddać!
Wzrost: 174
Waga: 68
Cel:58